Problemy z komornikiem mogą przytrafić się każdemu. Wszakże wiele mamy obecnie wydatków, na które zaciągamy liczne kredyty. Ponadto też sporo umów z dostawcami usług i bankami zawiera rozliczne kruczki prawne, które potem skutkują wizytą komornika.
Sposób pierwszy, unikaj wizyty komornika
Co do zasady zajęcie komornicze jest wdrażane w momencie braku uzyskania ugody i polubownej spłaty zadłużenia. Wiele instytucji wykorzystuje sądy i komorników dopiero w ostateczności. Co w przypadku, kiedy to budżet pozwala nam płacić 150 zł miesięcznie, a nasze zobowiązanie do ponad tysiąc? Należy wystąpić do wierzyciela z propozycją ugody. To najłatwiejszy sposób, dzięki któremu to sam wierzyciel zdejmie z nas komornika. Ponadto też wielu wierzycieli wie, jak łatwo obejść komornicze zapędy i że bardzo wiele czasu może zajmować egzekucja ze względu na spryt lub po prostu ograniczenia prawne.
Minimalne wpłaty
Nawet w przypadku, kiedy na ugody jest za późno, z komornikiem można ustalić indywidualny plan spłaty. Zobowiązując się do określonych wpłat można uniknąć zajęcia dochodu lub mienia. Ponadto też nawet, kiedy nie ma już szans odwrócenia, niewielkie wpłaty i udowodnienie dobrej woli spłaty w dość skuteczny sposób wiąże ręce komornikowi w kwestiach dalszego zajęcia. Oczywiście wpłaty po 50 zł w sytuacji, kiedy to dług wynosi kilkadziesiąt tysięcy a dysponujecie Państwo dużym majątkiem na niewiele się zda, ale w takich przypadkach 500-600 zł miesięcznie może dać komornikowi okazję do regularnej pracy i większych dochodów, bo w końcu na tym najmocniej mu zależy. Wszystko jest kwestią udowodnienia dobrej woli i częściowych wpłat o regularnym charakterze.
Wpłacam po 50 zł co miesiąc, skutecznie pozbywam się długu
Kiedyś 1000 zł spłacałem 4 lata, ale wierzyciel się zgodził zdjąć komornika